60 dni, czyli od nowej puszki… do nowej puszki

60 dni, czyli od nowej puszki… do nowej puszki

60 dni, czyli od nowej puszki… do nowej puszki 1280 720 WojdyloPL

Co można zrobić w 60 dni?

Cóż, wszystko zależy od naszej wyobraźni: możemy całkiem nieźle opanować sztukę szydełkowania, schudnąć albo przybrać parę kilogramów, a także… stworzyć całkiem nową puszkę aluminiową! Dokładnie 60 dni trwa bowiem cały cykl recyklingu puszki, a każdy jego etap jest równie ważny.

Jak wygląda proces odradzania się puszki?

Pierwszy akt należy do… każdego z nas! Na nic bowiem zdadzą się wszelkie fantastyczne technologie biorące udział w kolejnych etapach, jeśli my nie wykonamy pewnego kluczowego kroku… a właściwie rzutu. Mowa o wrzuceniu puszki do specjalnie oznakowanego żółtego pojemnika – z pewnością znajdziecie go w swojej okolicy. 

A gdy już zrobimy swoje…

Jak każdy dobry nawyk, i ten ma swoje pozytywne skutki bo:

  1. Puszka trafia do sortowni. Tam zostaje dokładnie oczyszczona, a następnie wyprasowana w ogromne aluminiowe kostki. Te zaś poddane są procesowi rozdrabniania, ponownie także w celu uzyskania czystego materiału pozbawia się je wszelakich zbędnych elementów.
  2. Tutaj następuje solidne podgrzanie tematu – innymi słowy aluminium trafia do rozgrzanego do czerwoności pieca, w którym jest przetapiane i pozbawiane resztek dekoracyjnego lakieru. 
  3. Kolejnym krokiem jest odlewanie przetopionych puszek na kształt aluminiowych bloków…
  4. …które później są walcowane – w ten sposób uzyskuje się cienkie arkusze. To zaś pozwala na nadanie puszkom ich charakterystycznego cylindrycznego kształtu.
  5. Na końcu pozostają tylko zabiegi upiększające – dodanie konkretnego nadruku… i mamy to!  

Puszka jest gotowa, aby trafić na sklepowe półki i spełnić swoją pierwotną rolę, czyli skutecznie zgasić nasze pragnienie.

Wszystko w zaledwie 60 dni !

Potem, jeśli trafi do żółtego pojemnika, proces ten zaczyna się od nowa – i tak w nieskończoność!

Co się stanie, jeśli puszka nie zostanie poddana procesowi recyklingu?

Tutaj nie ma złudzeń – będzie się rozkładać nawet przez 200 lat.

Biorąc pod uwagę fakt, że zwykle służy nam maksymalnie przez jakieś kilkanaście minut, jest to okres porażająco długi… a mowa o tylko jednej puszce!

Zamiast zatem skazywać przyrodę na tak morderczy wysiłek, możemy bardzo łatwo wziąć to na siebie – zajmuje to tylko kilka sekund. Potrzebny będzie tylko żółty pojemnik i odrobina zdrowego rozsądku, a wszystko to bez dwóch zdań jest w zasięgu ręki każdego z nas 🙂