Co można zrobić w 60 dni?
Cóż, wszystko zależy od naszej wyobraźni: możemy całkiem nieźle opanować sztukę szydełkowania, schudnąć albo przybrać parę kilogramów, a także… stworzyć całkiem nową puszkę aluminiową! Dokładnie 60 dni trwa bowiem cały cykl recyklingu puszki, a każdy jego etap jest równie ważny.
Jak wygląda proces odradzania się puszki?
Pierwszy akt należy do… każdego z nas! Na nic bowiem zdadzą się wszelkie fantastyczne technologie biorące udział w kolejnych etapach, jeśli my nie wykonamy pewnego kluczowego kroku… a właściwie rzutu. Mowa o wrzuceniu puszki do specjalnie oznakowanego żółtego pojemnika – z pewnością znajdziecie go w swojej okolicy.
A gdy już zrobimy swoje…
Jak każdy dobry nawyk, i ten ma swoje pozytywne skutki bo:
- Puszka trafia do sortowni. Tam zostaje dokładnie oczyszczona, a następnie wyprasowana w ogromne aluminiowe kostki. Te zaś poddane są procesowi rozdrabniania, ponownie także w celu uzyskania czystego materiału pozbawia się je wszelakich zbędnych elementów.
- Tutaj następuje solidne podgrzanie tematu – innymi słowy aluminium trafia do rozgrzanego do czerwoności pieca, w którym jest przetapiane i pozbawiane resztek dekoracyjnego lakieru.
- Kolejnym krokiem jest odlewanie przetopionych puszek na kształt aluminiowych bloków…
- …które później są walcowane – w ten sposób uzyskuje się cienkie arkusze. To zaś pozwala na nadanie puszkom ich charakterystycznego cylindrycznego kształtu.
- Na końcu pozostają tylko zabiegi upiększające – dodanie konkretnego nadruku… i mamy to!
Puszka jest gotowa, aby trafić na sklepowe półki i spełnić swoją pierwotną rolę, czyli skutecznie zgasić nasze pragnienie.
Wszystko w zaledwie 60 dni !
Potem, jeśli trafi do żółtego pojemnika, proces ten zaczyna się od nowa – i tak w nieskończoność!
Co się stanie, jeśli puszka nie zostanie poddana procesowi recyklingu?
Tutaj nie ma złudzeń – będzie się rozkładać nawet przez 200 lat.
Biorąc pod uwagę fakt, że zwykle służy nam maksymalnie przez jakieś kilkanaście minut, jest to okres porażająco długi… a mowa o tylko jednej puszce!
Zamiast zatem skazywać przyrodę na tak morderczy wysiłek, możemy bardzo łatwo wziąć to na siebie – zajmuje to tylko kilka sekund. Potrzebny będzie tylko żółty pojemnik i odrobina zdrowego rozsądku, a wszystko to bez dwóch zdań jest w zasięgu ręki każdego z nas 🙂